My life: work, fun and then some...

Saturday, July 21, 2007

New era

Sorry guys from outside Poland - the results speak for themselves... And since we live in a customer-driven reality, then... well, what can I say? Tough luck...

Polish: 71%
English: 29%

Ma byc po polsku, to bedzie po polsku. Ale: bez polskich liter (przykro mi bardzo, sila przyzwyczajenia) i z wtraceniami po angielsku (znow - sila przyzwyczajenia). Nie wiem tez, czy moj styl pisania w jezyku ojczystym jest w ogole godny nazywania stylem (cisnie mi sie na usta slowo "pisanina"), ale to oczywiscie wyjdzie w praniu.

Z planow na najblizsza przyslosc - za 4 dni lece na urlop na Zanzibar. Obiecuje zdjecia i wrazenia po powrocie.

Jak wroce zrobie tez maly remont na blogu, pododaje linki, spolszcze to, co sie da i byc moze zastanowie sie (podkreslam, zastanowie sie - to nie jest zaden commitment) nad zmiana lay-out'u.

I to tyle. Spadam na jakies jedzenie.

0 Comments:

Post a Comment

<< Home